niedziela, 4 września 2016

Leczo. Po prostu.


Leczo to klasyk w kuchni mojej rodziny. Zwykle robimy je, gdy po niedzielnych wyprawach do lasu przynosimy wiadra grzybów, które w jakiś sposób trzeba spożytkować. Wprawdzie tym razem w mojej potrawie zabrakło niemek i podgrzybków, ale za to cukinia, której użyłam przejechała z moją Mamą pół Polski, jako podarunek od ukochanej Cioci. "Sekretnym" składnikiem każdego leczo robionego czy to przez moją Mamę, czy przez Tatę, czy przeze mnie jest rosyjska pasta z ostrych papryczek i czosnku, którą kupujemy przy okazji wizyty w Bornym Sulinowie. Dodaje potrawie ostrości i podkreśla smak warzyw.

LECZO

Składniki:
1 bardzo duża cukinia
2 zielone papryki
2 puszki krojonych pomidorów
500g grzybów (w tym przypadku pieczarek)
2 średnie cebule
olej rzepakowy
kilka ząbków czosnku
po kilka sztuk: liści laurowych, owoców jałowca i ziela angielskiego
łyżeczka cukru, sól, pieprz, rozmaryn, tymianek

Na dnie garnka podgrzewamy olej i szklimy pokrojoną w kostkę cebulę. Dodajemy pokrojone w kostkę papryki, następnie cukinię i pieczarki. Dusimy warzywa do miękkości i zalewamy pomidorami z puszki. Mieszamy i doprawiamy. Trzymamy na ogniu do momentu, aż sos pomidorowy się wygotuje. Podajemy z ryżem, chlebem, kaszą- do wyboru, do koloru.

A poniżej- sekretny składnik we własnej osobie :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz